czy-da-sie-zarobic-na-uber
4.7/5 - (3 votes)

O Uberze chyba słyszał już każdy. Masa kontrowersji, premiowany system rejestracji i usługa najtańsza na rynku przez ostatnie trzy lata sporo zamieszały w mediach i polskim transporcie. Wiele osób uważa, że to nielegalne, że kierowcy nie płacą podatków, że w rzeczywistości nie da się na tym zarobić, a ostatnio, że samochody Ubera prowadzą tylko Ukraińcy. Inni znowu są zakochani w Uberze i twierdzą, że jest najtańszy i najlepszy, nie wyobrażają sobie bez niego świata. Postaram się rozwiać te wątpliwości i przedstawić kilka faktów jak to jest w rzeczywistości i czy da się na tym zarobić.

Jakby ktoś jeszcze nie do końca wiedział, UBER to aplikacja na smartfony łącząca kierowcę z pasażerem. Jako kierowca logujesz się do aplikacji, przechodzisz w tryb online, co oznacza, że ktoś może zamówić przejazd Twoim samochodem. Klient, który chce jechać z punktu A do punktu B zamawia przejazd przez aplikacją. Jeżeli Ty jako kierowca jesteś w najbliższej odległości od niego to otrzymujesz zlecenie. Zawozisz pasażera, Uber pobiera pieniądze z jego konta i po potrąceniu swojej prowizji przesyła wypłatę Tobie.

Czy aplikacja UBER jest legalna?

Tak. Aplikacja jest legalna. Łączy ona jedynie zleceniodawców, czyli klientów ze zleceniobiorcami, czyli kierowcami. Pośredniczy w usłudze transportu. Nie jest uregulowane prawnie czy aplikacja ma sprawdzać licencje współpracujących kierowców czy inne tego typu sprawy.

Czy kierowca przewożąc klienta wykonuje legalną usługę?

Nie. Nawet jeśli ma licencję taksówkarską, a jego samochód to taksówka. Przepisy wymagają od taksówkarza wydrukowania paragonu klientowi z taksometru. Tyle, że taksometry to dość przestarzałe urządzenia i nie da się ich spiąć z aplikacją. Nie mają funkcji dynamicznie zmieniającego się cennika zależnego nie tylko od odległości, ale też od czasu. Teoretycznie wchodziłaby w grę w takim razie druga opcja – licencja na przewóz osób samochodem osobowym. Tyle, że w tym przypadku przepisy również nie specjalnie uwzględniają nowoczesne rozwiązania. Mając taką licencję przed każdym przejazdem powinna zostać sporządzona pisemna umowa. Trochę ciężka sprawa wykonując ich kilka na godzinę.

Tak czy inaczej korzystając z Ubera nie wszystko robisz legalnie. Jeśli dodatkowo nie masz licencji taksówkarskiej lub przewozu osób to dochodzi kolejna sprawa. Na szczęście to tylko wykroczenia, a nie przestępstwa. O zmianie przepisów w Polsce mówi się od trzech lat, jednak niestety nadal nic nie zostało zaktualizowane. Przedstawiając obecny paradoks Uber w zasadzie nie jest legalny, ale nie jest też nielegalny. W końcu nie jest zabronione podwożenie innych ludzi.

Trzeba się zastanowić czy po pierwsze poważnie traktujesz złamanie tego prawa. Po drugie czy chcesz zaryzykować ewentualną kontrolą i mandatem. W mediach sporo się mówi o karach pieniężnych jakie dostają kierowcy Ubera, ja jednak nie znam nikogo, kto rzeczywiście taką dostał. Masa kierowców cały czas jeździ i niespecjalnie się przejmuje.

Ja osobiście nie widzę znaczącej różnicy w podwiezieniu autostopowicza, znajomego, ludzi z BlaBlaCara czy pasażera Ubera. Różnicą jest to, że w Uberze pojawia się zarobek, a jak jest zarobek to zaczynają się problemy.

Od samego początku Ubera w Polsce, zanim jeszcze wszedł do Krakowa interesowałem się tematem i wydawała mi się to super idea. Jak tylko pojawił się w moim mieście pobrałem aplikację i od tego czasu regularnie z niej korzystam jako pasażer. Kilka miesięcy temu przetestowałem Ubera również ze strony kierowcy i trochę opowiem Ci jak to w rzeczywistości wygląda. Polecam spróbować na własnej skórze, bo nie ma lepszej możliwości dowiedzenia się jak to działa. Według mnie warto zobaczyć jak to jest pracować jako kierowca. Bardzo fajne doświadczenie 🙂

Jakie warunki musisz spełnić, żeby zostać kierowcą Ubera?

  1. Dostarczyć Zaświadczenie o niekaralności – nie możesz być karany. Załatwisz je w Krajowym Rejestrze Karnym, np. w Krakowie w Sądzie Okręgowym przy Rondzie Mogilskim.
  2. Dostarczyć Zaświadczenie o wykroczeniach w ruchu drogowym. Jeżeli masz na swoim koncie np. jazdę po pijaku to raczej nie zostaniesz kierowcą. Załatwisz je na Komendzie Policji.
  3. Posiadać prawo jazdy kategorii B od co najmniej roku.
  4. Mieć smartfona.
  5. Mieć założoną działalność gospodarczą.
  6. Mieć skończone 21 lat.
  7. Mieć co najmniej 4-drzwiowy, 5 osobowy samochód, nie starszy niż 10 lat lub dla określonych modeli aut – 15 lat.

Pierwsze trzy punkty są bezwzględnie nie do przeskoczenia, ale nie są specjalnie wymagające. Smartfona, jeśli nie masz to pożyczysz lub kupisz za niewielkie pieniądze. Problem zaczyna się od piątego punktu. Niespecjalnie opłaca się zakładać działalność, jeśli chcesz trochę dorobić na Uberze. Koszty ZUSu i księgowości zjedzą większą część tego co zarobisz. Na szczęście są ludzie, którzy znaleźli tutaj swój biznes i założyli inkubatory przedsiębiorczości dedykowane dla kierowców Ubera. Jeździsz oficjalnie dla firmy partnerskiej, a ona wypłaca Ci środki potrącając niewielką część prowizji.

Jakie są stawki w Uberze?

Wszystkich najbardziej interesują oczywiście pieniądze. Stawki w Uberze wyglądają następująco:

  • Opłata podstawowa – 4 zł
  • Minuta jazdy – 0,25 zł
  • Przejechany 1 km – 1,30 zł

Na dobrą sprawę jest to taniej niż wszelkie korporacje taksówkarskie. Ze strony klienta super. Czasami, albo i często stawki jednak ulegają podwyższeniu. Jeżeli jest dużo pasażerów, a w stosunku do ich ilości mało kierowców Uber wprowadza cennik dynamiczny. Może dojść nawet do trzykrotnego pomnożenia ceny kursu. Kierowcy oczywiście się cieszą, ale z perspektywy klienta nie jest już tak ciekawie. Ja osobiście widząc mnożnik na Uberze rezygnuje z niego i zamawiam taksówkę.

Z całości pieniędzy, które zapłacą Twoi pasażerowie, Uber potrąca 25% prowizji. Resztę przesyła raz w tygodniu na Twoje lub Partnera konto bankowe.

Rzeczywiste zarobki na Uberze?

W swojej karierze kierowcy wyjeździłem około 50 godzin na przełomie kwietnia i maja tego roku. Testowałem Ubera o różnych porach i w różnych dniach tygodnia. Najwyższe zarobki oczywiście osiągałem w weekendy, zwłaszcza w godzinach wieczornych. Przez ten czas osiągnąłem przychód 1475 zł, co daje 29,50 zł/h. Oczywiście to jest jedynie przychód, przez ten czas pokryłem też koszty paliwa, koszt rozliczenia u Partnera i podatek. Dla uproszczenia przyjmiemy normalny podatek dochodowy od całego zysku (18%). Wyglądało to mniej więcej tak:

  • Przychód = 1475 zł
  • Koszt paliwa (LPG) = 245 zł
  • Koszt rozliczenia = 50 zł
  • Dochód brutto = 1180 zł
  • Podatek dochodowy (18%) = 212 zł
  • Dochód netto = 968 zł
  • Dochód netto za godzinę = 19,35 zł

Okej, nie rozliczam tu amortyzacji, serwisów, ubezpieczenia i tak dalej. Zdaję sobie z tego sprawę. Przedstawiam to jako formę dorobienia, a nie główne zajęcie, w którym samochód traktujesz jako służbowy, a nie prywatny.

Przedsiębiorca w Uberze

Warto spojrzeć na Ubera też z innej perspektywy – perspektywy Bogatego Studenta 🙂 Jak widzisz będąc kierowcą zamieniasz swój czas na pieniądze. Wiadomo na samej jeździe można trochę zarobić, ale biznesu tak nie zbudujesz.

Wbrew pozorom jest sporo zainteresowanych osób, które nie mają samochodu, a chciałyby przetestować lub regularnie jeździć na Uberze. Mając auto spełniające wymogi Ubera możesz je wynajmować takim osobom. Jeżeli się sprawdzi nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kupić lub wziąć w leasing kilka samochodów i otworzyć firmę zajmującą się wynajmem. Kwestia jest o tyle dogodna, że będąc wynajmującym nie przejmujesz się kwestią legalności, ponieważ nie jesteś kierującym pojazdem.

Jedna z firm, z którą miałem styczność, wynajmowała samochody na zasadzie 60/40. Kierowca otrzymywał 60% zarobku i sam pokrywał koszty paliwa. Kierowcy byli zatrudniani na zmiany 12-godzinne, przez co samochód był praktycznie cały czas w ruchu. Przyjmijmy jednak, że wykorzystywany jest jedynie w 2/3 czasu. W ciągu doby będzie pracował 16 godzin. Biorąc pod uwagę średnią godzinową stawkę jaką ja osiągałem i przemnażając przez 40-procentowy udział firmy wychodzi około 12 zł za godzinę. Za dobę będzie to więc 190 zł, a w skali miesiąca 5700 zł przychodu.

Do opłacenia jest oczywiście trochę kosztów, ale już przy kilku samochodach można osiągnąć spore dochody. Wtedy to ludzie i pieniądze będą dla Ciebie pracować, a nie Ty sam. Tak właśnie działa biznes, czyli maszynka do robienia pieniędzy 🙂

Czy warto pracować jako kierowca Ubera?

Zapominając na chwilę o konflikcie z prawem, biorąc pod uwagę prostotę pracy i niską barierę wejścia uważam, że Uber to naprawdę fajna sprawa dla przeciętnego studenta, który chce dorobić jednocześnie się ucząc. Pracujesz kiedy chcesz i przede wszystkim ile chcesz. Zarabiasz atrakcyjną stawkę w stosunku do popularnych prac jakich zwykle trudnią się studenci. Do tego ta praca jest całkiem przyjemna.

Jeżeli ktoś jest specjalistą z jakiejś dziedziny i zarabia większe pieniądze lub prowadzi własne przedsiębiorstwo to wiadomo, że jazda na Uberze nie jest już tak atrakcyjna. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Pozostaje tylko legalność. Ale na tę kwestię to już najlepiej odpowiedzieć sobie samemu.


Wiele osób pisze do nas z pytaniem od czego zacząć, jaką firmę otworzyć i skąd wziąć pomysł.

Ponieważ my nigdy nie mieliśmy z tym problemu (mamy aż za dużo pomysłów i wszystkich nie zrealizujemy), postanowiliśmy stworzyć wielki spis zawierający 97 POMYSŁÓW NA BIZNES.

Są to pomysły, które spokojnie nadają się na pierwszą firmę i w większości nie wymagają dużych nakładów inwestycyjnych. Niektóre z nich sami mieliśmy przyjemność realizować, a część wisiała na naszych listach i czekała na realizację w przyszłości.

Być może Ty z któregoś skorzystasz? 

Odbierz BEZPŁATNIE ebook 97 Pomysłów na Biznes klikając TUTAJ.

PS: Skutkiem ubocznym tej lektury będzie pobudzenie Twojego myślenia.

Uber - czy warto

Bartosz

Te artykuły mogą Cię zainteresować:

3 KOMENTARZE

  1. Ile wyjeździłeś kilometrów? Te 50 h to jest czas za kierownicą, czy też czas siedzenia i czekania na klienta? Fajnie by było jak byś opisał taki jeden dzień jazdy np. o 21:00 oznaczyłem się online. 21:25 pierwsze zlecenie. 21:55 koniec zlecenia, oczekiwanie w punkcie zostawienia klienta. itd.

    • Nie mam zapisanych kilometrów, ale strzelam, że to było ok. 1500 km. Jeśli chodzi o czekanie na Klienta to były bardzo krótkie momenty, zlecenie wpadały praktycznie non stop. Rzadko kiedy czekałem dłużej niż 5 min.

  2. Jezdzilem kilka tyg i porzucilem bo jak odejmiesz koszty utrzymania samochodu i amortyzacje to za 50 godz czesto z pretensjonalnymi klientami moze 500 zl zarobisz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here